Wykłady poruszają umysł, pobudzają pragnienia, ale dopiero świadectwo rozpala emocje.
Jeśli chciałoby się wskazać na najmocniejsze momenty ogólnopolskiej małżeńskiej randki w Świdnicy, to byłyby to świadectwa. W różnej postaci.
Najpierw Mietka Szcześniaka. Ten bowiem nie tylko śpiewał, ale też w prosty sposób mówił o swoich poszukiwaniach, o ufności i o przygodzie z wierszami ks. Jana Twardowskiego, które śpiewa na nowej płycie (ukaże się 18 listopada).
Mocno w pamięci zapadł także koncert rodziny Aldony i Artura Wiśniewskich. Małżonkowie muzykują razem z pięciorgiem swoich dzieci, dzielą się przy tym swoim doświadczeniem miłości Boga i ludzi. – Łzy wzruszenia, wiara w Boże prowadzenie, zachęta do wzrastania w codziennej miłości, prozy życia – to mi zostało po tym świadectwie – komentuje Katarzyna Grygiewicz, uczestniczka kongresu.
Zaskakująca dla większości była także Msza św. trydencka. – Słyszałam o tradycjonalistach, ale nigdy żadnego nie spotkałam, a co dopiero wzięcie udziału we Mszy św., dlatego mocno przeżyłam tę modlitwę i dałam się przekonać ks. Zbigniewowi Chromemu, co szczególnej wartości tej formy rytu rzymskiego – przyznaje Katarzyna Grygiewcz.
Trudno także zapomnieć o słowach o. Grzegorza Kramera, jezuita bowiem bez ogródek mówił nie tylko o sile postawy wdzięczności, ale podobnie jak o. Augustyn Pelanowski, ilustrował słowa historią swojego życia. – Patologicznego życia – zanim Jezus nie chwycił mnie w ramiona – mówił.
Był też moment odnowienia przysięgi małżeńskiej, na koniec, w katedrze, gdy modlitwie przewodniczył bp Ignacy Dec. W wielu oczach szkliły się wtedy łzy.
– To jest odkrycie sprzed kilku lat: jak ważny jest element przeżyciowy wiary – komentuje Joanna Kaptur. – Dlatego nie tylko przekazujemy wiedzę na temat komunikacji w małżeństwie i teologii małżeństwa, ale też pokazujemy, że wiara jest doświadczeniem miłosierdzia Boga. Bardzo konkretnego doświadczenia – podkreśla.
6. Ogólnopolski Kongres Małżeństw został zorganizowany przez Fundację Małżeństwo Rodzina przy wsparciu Urzędu Miasta Świdnicy, Świdnickiego Ośrodka Kultury i prywatnych darczyńców.
Ks. Roman Tomaszczuk przedruk z Gościa Niedzielnego